„Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej”

Witajcie! Film, o którym będę dziś mówić to,  historia biograficzna powstała w 2017 roku w reżyserii Marii Sadowskiej, opowiadająca o życiu Michaliny Wisłockiej, czyli „Sztuka kochania”.

Artur Rojek – Syreny (Official Video)


Z pewnością słyszeliście o tym filmie. Na początku zeszłego roku było o nim bardzo głośno, w szczególności ze względu na symulowane sceny seksu, bez których, bądźmy szczerzy, ten projekt nie mógłby się obejść. Ale teraz przejdźmy do sedna sprawy, czyli do fabuły oczywiście. Michalina Wisłocka- kobieta ginekolog, z zamiłowania też seksuolog staje się bohaterem narodowym. Powiedzmy o tym głośno. Ale dlaczego? Otóż „Sztuka kochania” pokazuje jej zmagania, jakie musiała przejść, by w pewien sposób wyzwolić nie tylko kobiety, ale też mężczyzn. A wszystko po to by poprawić życie seksualne Polaków. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, ale fakt, że wszystko to dzieje się w czasach PRL-u, w czasach gdzie mowa o „tych”, tak „tych”(!) rzeczach była niedopuszczalna, staje się prawdziwym czynem na miarę bohatera. Zaczyna się więc walka nie tylko z władzą, czy też z Kościołem, ale i męską częścią środowiska ginekologów, dla których te rzeczy (o zgrozo, które są  częścią ich pracy) nie są odpowiednie, by wydawać o nich książkę.

Kadr z filmu "Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej"
Kadr z filmu „Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej”

Główna bohaterka jednak się nie poddaje, o co to, to nie! Podejmuje walkę ze wszystkimi i nie daje się usunąć z drogi tym, dla których staje się niewygodna. Ma jasny cel, o który walczy, czasami poświęcając wiele jednak czy przyniesie, to oczekiwany skutek dowiecie się w filmie.

Wracając do „Sztuki kochania”, chciałabym się skupić na Magdalenie Boczarskiej, która wcieliła się w postać głównej bohaterki. I tu kieruje mój wielki podziw dla pani Magdy. Wiadomo jest, że znacznie trudniej jest wcielić się w role i odegrać kogoś, kto istnieje lub istniał naprawdę. Łatwiej jest stworzyć postać od nowa, samemu kreując  jej cechy zachowania, gesty i wiele innych czynników składających się na tą osobę. Tutaj jednak mamy do czynienia z potrzebą odwzorowania konkretnych cech. Co jest znaczne trudniejsze. Moim zdaniem Magdalena Boczarska poradziła sobie idealnie z rzuconym wyzwaniem. Na ekranie wypadła bardzo autentycznie i dla mnie przekonująco. W filmie możecie zobaczyć też m.in. Piotra Adamczyka czy Justynę Wasilewską.

Podsumowując, bardzo gorąco polecam wam ten obraz, z kilku powodów: po pierwsze ciekawa historia przedstawiona w filmie, po drugie gra aktorska na wysokim poziomie zarówno u aktorów pierwszo, jak i drugoplanowych i po trzecie film bardzo motywujący, pokazujący jak silny jest ten duch kobiety.